Pan Grzegorz zgłosił się do naszej kancelarii, ponieważ zamierzał ogłosić upadłość konsumencką. Od ponad pół roku nie był w stanie spłacać na bieżąco swoich zobowiązań kredytowych, a rosnące odsetki błyskawicznie zwiększały zadłużenie. Pan Grzegorz nie był jednak pewien, czy może złożyć wniosek o upadłość. Poprosiliśmy go więc, aby opowiedział, w jaki sposób doszło do jego niewypłacalności.
- Upadłość konsumencka kancelaria – uniknij błędów formalnych i szybciej uwolnij się od długów
Założenie firmy
Pan Grzegorz przed 10 latami założył własną działalność gospodarczą. Prowadził mały lokal gastronomiczny. Początkowo biznes bardzo dobrze się rozwijał. Lokal usytuowany był ruchliwej trasie i często zatrzymywali się tam kierowcy, aby coś zjeść. Pan Grzegorz zatrudniał 3 pracowników, którym regularnie wypłacał pensję oraz odprowadzał składki na rzecz ZUS-u.
Rodzina i kredyty
Tuż po tym, jak Pan Grzegorz otworzył własną działalność, jego żona zaszła w ciążę. W czasie całej ciąży była na L-4, a po urlopie macierzyńskim nie zdecydowała się wrócić do pracy. Wkrótce pojawiło się drugie dziecko. Jedynym żywicielem rodziny stał się więc Pan Grzegorz.
Jednak w tamtym okresie działalność Pana Grzegorza prosperowała na tyle dobrze, że nie było to problemem. Co więcej – Pan Grzegorz wraz z żoną zdecydował się na kredyt frankowy na budowę wymarzonego domu.
Pierwsze problemy finansowe
Kurs franka zaczął rosnąć, a z nim raty kredytu. Pan Grzegorz był także w trakcie wykańczania domu, co generowało spore wydatki. Do tego niedaleko obok lokalu Pana Grzegorza stanął kompleks handlowy, w którym znajdowała się także gastronomia. Lokal Pana Grzegorza zaczęło odwiedzać coraz mniej klientów.
Pan Grzegorz zaczął mieć problemy z płynnością finansową. Choć zwolnił jednego pracownika, przestał regularnie płacić pensję pozostałym. Zalegał także z opłatami do ZUS-u i Urzędu Skarbowego.
Pandemia i zamknięcie firmy
Gwoździem do trumny była pandemia i lockdown. Pan Grzegorz co prawda otrzymał środki z tarcz antykryzysowych, ale nie wystarczały one na pokrycie wszystkich zobowiązań wobec wierzycieli.
Sytuacja finansowa Pana Grzegorza wciąż się pogarszała. Ostatecznie Pan Grzegorz podjął decyzję, żeby zamknąć firmę. Zaciągnął także kredyt konsolidacyjny pod hipotekę mieszkania swojej matki. Częściowo przeznaczył go na spłatę zobowiązań wobec pracowników oraz Urzędu Skarbowego.
Dalsze problemy i postępowanie komornicze
Pan Grzegorz po zamknięciu działalności podjął pracę w piekarni. Prawie cała pensja Pana Grzegorza była przeznaczana na spłatę kredytu na dom. Rodzina Pana Grzegorza utrzymywała się jedynie dzięki pomocy finansowej rodziców Pana Grzegorza i rodziców jego żony.
Gdy po roku Pan Grzegorz został zwolniony z pracy ze względu na redukcję etatów, nie był w stanie spłacać kredytu. Odsetki rosły, a przeciw Panu Grzegorzowi rozpoczęło się postępowanie komornicze.
Obecnie Pan Grzegorz znów pracuje, jednak jego pensja nie pozwala na pokrycie wszystkich zobowiązań wobec wierzycieli.
Czy Pan Grzegorz może ogłosić upadłość?
Gdy zapoznaliśmy się z historią Pana Grzegorza, nie mieliśmy wątpliwości, że może on ubiegać się o upadłość konsumencką:
- Pan Grzegorz nie prowadzi już działalności gospodarczej.
- Występuje stan niewypłacalności – Pan Grzegorz od ponad 3 miesięcy nie jest w stanie regulować zobowiązań.
- Okoliczności, które doprowadziły do niewypłacalności, są obiektywne i niezależne od Pana Grzegorza.
- Pan Grzegorz starał się regulować zobowiązania.
Jak pomogliśmy Panu Grzegorzowi
Pan Grzegorz z naszą pomocą złożył wniosek o ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Reprezentowaliśmy także Pana Grzegorza podczas rozprawy i w trakcie kontaktów z syndykiem. Udało nam się wynegocjować korzystny plan spłaty zadłużenia. Obecnie Pan Grzegorz jest w trakcie realizacji planu, a gdy ukończy harmonogram spłat, uzyska całkowite oddłużenie.
- Więcej historii o ludziach którzy przeszli upadłość
- Upadłość konsumencka blog – dowiedz się więcej o upadłości konsumenckiej